czwartek, 19 grudnia 2013

Piżamowe portki...


Dawno temu kupiłam flanelę na podszewkę do kurtki i spodni. Oczywiście z zapasem, dlatego został mi niewykorzystany kawałek. W pierwszej wersji miała z niego powstać piżamowa koszula. Ale nie powstała, dziecko podrosło, kawałek zrobił się za mały... 
I z koszuli zrobiły się spodnie. Kroiłam w poprzek tkaniny, bo wzdłuż było za krótko. 
Jak widać na załączonych fotkach, paski na przodzie nie "spotkały się" ze sobą. Nie zwróciłam na to uwagi przy krojeniu. A nawet nie pomyślałam, aby zwrócić. Wyszło przy szyciu. 
I co? Cóż, to tylko piżama, więc problemu nie widzę. 
Z jednej strony, to mogłam tego postu w ogóle nie zamieszczać. Z drugiej strony, gdyby nie takie drobiazgi, blog byłby znacznie odchudzony.























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz