niedziela, 12 stycznia 2014

Pompon czapka...


Raczej nie jest to ulubiona bajka mojego dziecka, ale czasem ogląda. Stworek sympatyczny jest i tak jakoś pewnego dnia, zainspirował mnie do stworzenia czapki. Nie jest to oczywiście stuprocentowe  odwzorowanie, ale coś tam podobnego ma. Michał od razu rozpoznał kto to taki.
Wiem, wiem, pomponiki powinny być różowe............  A ja zrobiłam czerwone. Chłopak i kolor różowy? Nieeeeeeee.........  Nawet, jeśli to tylko mały pomponik.
Włóczka Kotek, podwójna nitka, zużyłam dokładnie jeden motek.




















Oczy porozchodziły się na boki po założeniu czapki. A powinny trzymać się razem. Tak, przyznaje się, zrobiłam błąd przy ich przyszywaniu. Jak będzie mi się chciało, odpruję je i przyczepię na nowo, tym razem bliżej siebie.

















Wkrótce pojawi się szalik-golf do kompletu. Prawie go skończyłam. 
I chciałabym od razu zacząć następną czapkę, ale na razie nie mam włóczki. Nie wiem, czy jest w sklepie odpowiedni kolor. Kupno przez neta niewielkiej ilości kompletnie się nie kalkuluje, ze względu na koszt przesyłki.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz