poniedziałek, 20 stycznia 2014

Ciasto...


Poszyłam trochę ostatnio, ale fotek zrobić nie mogę, bo ciemno w chałupie. Czekam, aż ciemne chmury odlecą i słońce się pojawi.
A to "robótka" mojego męża. Ja bym tak nie potrafiła. W sumie, to ja jestem od domowego pieczenia, ale ciasto drożdżowe, to dla mnie czarna magia i pozostaję przy prostszych rozwiązaniach. Jemu wyszło od razu. Ładnie wygląda i jeszcze ładniej smakuje.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz