Kubły dwa...
Tym razem bez igły i drutów, ale jakby się uparł do robótek zaliczyć można.
Moje dziecko od jakiegoś czasu jest fanem śmieciarek i kubłów na śmieci (nie mam pojęcia skąd mu sie to wzięło, pewnie po tacie, bo on w dzieciństwie przechodził to samo), więc postanowiłam mu te kubły zrobić. Śmieciarki nie zrobię, za wysokie progi. Śmieciarkę kupiłam.
Szczyt piękna oczywiście to nie jest, ale trzylatek o tym nie wie i jest z "zabawki" zadowolony. To, że zainteresowanie nie trwa długo, to już inna sprawa.
Mam zamiar wziąć się wkrótce za produkcję kolejnych dziwolągów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz