Kurtka już była, teraz przyszła kolej na spodnie. Czyli kombinezon uszyty w całości.
Tym razem do zdjęć użyłam lampy. Nie dało się inaczej, jest tak ciemno w pokoju... Nie chce mi się czekać na słońce, nie wiadomo, kiedy się pojawi. Dlatego tak bardzo błyszczą.
W rzeczywistości nie błyszczą, co widać na zdjęciach z modelem.
Miały być bardziej urozmaicone, jakieś kieszenie i te sprawy, ale w ostateczności zrezygnowałam. Gdyby to nie był ortalion, to może... Mało mam cierpliwości do niego, pisałam o tym.
Nie jestem do końca zadowolona z efektu, mogło być dużo lepiej.
Ciekawe, czy na kolejną zimę będą dobre, mam nadzieję, że tak.
Pozostałe ubrania:
czapka - Artex
buty - Demar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz