Kolejna czapka do kolekcji. Tym razem uszyta z bawełnianej dzianiny. Z odzysku. Stwierdziłam, że mój wiekowy (mimo to w dobrym stanie) letni top, jest dobrym materiałem na przeróbkę. Wykroiłam na oko, pozszywałam i ochrona przed silnym wiatrem (jak nie wieje, to Trzpiot na razie czapki nie nosi) jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz