poniedziałek, 30 kwietnia 2007

Sztruksowa spódnica...


Przedwczoraj prawdziwe lato, wczoraj prawdziwe lato, dziś…  czy pogoda musiała się popsuć (wyraźne ochłodzenie) właśnie na długi weekend???
Owszem, przy temperaturze około 15 stopni można jeździc na rowerze (jestem bardzo spragniona jazdy), ale jeśli nie wieje silny, zimny, północny wiatr. A wiać będzie, na 99,9%. Prawdziwy rowerzysta powinien znieść każde warunki, wychodzi na to, że ja do takich się nie zaliczam.

Wspomnienia z wczoraj…











Będę miała więcej czasu na robótki. I szycie…  dokończenie spódnicy, jedna sukienka, druga sukienka i…  tu mam problem, bo miał być komplet rowerowy, ale doszłam do wniosku, że dzianina jest trochę za cienka (na bluzkę mogłaby być, na spodenki raczej nie) i chyba zdecyduję się na tunikę. One zawsze mi się podobały i nie odstrasza mnie fakt, że są aktualnie modne. Muszę przejrzeć Burdy, aby znaleźć jakiś wykrój. 

Mam już fotkę spódnicy. Miał być jeszcze płaszcz, ale przed samym pstryknięciem wyładowały mi się akumulatorki w aparacie. Może zrobię to jutro.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz