Zaczynam nadrabianie zaległości. Czyli pokazuję to, co wyprodukowałam przed wyjazdem i nie zdążyłam zamieścić na blogu.
Na początek dwie letnie czapki dla Trzpiota.
Pierwsza bawełniana z resztek po moich spodniach, druga lniana, też z resztek po moich spodniach.
Wiem, naszywki umieszczone są za wysoko, gapa ze mnie i tyle.
Pozostałe ubrania:
koszulka żółta - ?
koszulka szara - Szata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz