piątek, 13 marca 2009

Mam mam mam…


Mam mam mam…   Mam lustrzankę cyfrową. Wczoraj przyszła paczka.
To było moje wielkie marzenie (nigdy nie mogłam uzbierać odpowiedniej sumy), od dawna.
Najpierw miał być Canon, potem Nikon, a jest Pentax. Przeczytałam sporo opinii w necie i wybrałam…
Okazało się, że fajnie się go trzyma w rękach (przed zakupem nie był macany), ma poręczne przyciski…
Teraz czeka mnie sporo nauki, w końcu to moja pierwsza lustrzanka. Nie mam zamiaru robić fotek automatem, od tego są kompakty. Ale ja i przy kompakcie używałam ustawień manualnych, tyle, na ile się dało (wiadomo, kompakt ma małe możliwości). I gapiłam się w wizjer, nie w ekran (z małymi wyjatkami, np. makro). Trudno mi pozbyć się nawyków z czasów analogowych.
A dziś przyszedł plecak, taki specjalny, na lustrzankę. Jest naprawdę super, jak dla mnie.
Już się nie mogę doczekać czerwcowego wyjazdu w Tatry.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz