niedziela, 20 maja 2007

Polarowy sweter…

    
No i nie przejechałam tych 60 km. Zmieniłam plany, wybrałam inną trasę.  Co się odwlecze… Jeśli w następny weekend pogoda dopisze, na pewno nadrobię zaległości.
Zrobiłam dziś kilka cm swetra…   Jak mi to opornie idzie…   Chyba rzucę go w kąt i zajmę się czymś innym. Dobrze byłoby wrócić do pomysłu związanego z tuniką, nie mam tylko odpowiedniej włóczki. 
Postanowiłam w końcu wrzucić na bloga coś, co skończyłam kilka tygodni temu. Był sobie stary, przyniszczony, prawie bezużyteczny polar…   Teraz jest bardzo ciepły sweter…










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz