wtorek, 4 sierpnia 2015
Jasnoniebieskie na wiosnę i lato...
W opisie aukcji był dżins. Otworzyłam paczkę i okazało się, że to, co się w niej znajduje, raczej trudno nazwać dżinsem. Ot, typowa bawełna przeznaczona na letnią odzież. A miałam sobie uszyć dżinsowe spodnie...
Stało się, ale tkanina w porządku i na pewno się nie zmarnuje. I zamiast podzielić się nią z dzieckiem, w całości przeznaczę ją na dziecko.
Na razie uszyłam Młodemu spodnie i marynarkę. Spodnie poniżej, na marynarkę przyjdzie kiedyś pora.
Przy okazji pojawiła się koszula.
Jak ze spodni jestem w miarę zadowolona, tak z koszuli już nie. Uszyłam ją głównie z myślą o weselu i zdjęcia właśnie z tej uroczystości pochodzą. Akurat wyszliśmy sobie na mały spacer.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz