środa, 31 lipca 2013

Kamizelka...


Trzecia zaległość, kamizelka. Szyłam mężowi spodnie i został kawałek tkaniny, akurat nadający się na ten cel. 
Wykrój tradycyjnie z burdy 11/2011, nawet nie wiem, który z kolei, bo sporo tego było.
Jak na załączonych fotkach widać, przeznaczenie kamizelki głównie rowerowo-wycieczkowe. Kiedy się chłodniej zrobi, albo wiatr mocniej powieje, przyda się na pewno.





























Pozostałe ubrania:

bluzy - Pikolo
spodnie - Pikolo
buty - Guliana



poniedziałek, 29 lipca 2013

Bermudy...


Druga porcja zaległości, turkusowe bermudy. Nie miałam ich w planach, tak mnie nagle naszło, tuż przed wyjazdem wakacyjnym. Dziwne, że w ogóle zdążyłam je uszyć.
Ta sama tkanina, z której powstały wcześniej spodnie i koszula. 
Cóż, jak człowiek kupuje 1 m, a przysyłają mu ponad 2 m, to trzeba coś wykombinować, aby to zużyć. Jeszcze mi trochę tego zostało. Miałam uszyć sobie spódnicę, ale zastanawiam się, czy warto. Czy ona jest mi tak naprawdę potrzebna? Chyba lepsze byłyby krótkie spodenki.
Tylne kieszenie jak widać, są naszyte "krzywo". Jest to efekt jak najbardziej zamierzony.































Pozostałe ubrania:

koszulka - Szata
buty - Mido Noster



sobota, 27 lipca 2013

Dwie czapki...


Zaczynam nadrabianie zaległości. Czyli pokazuję to, co wyprodukowałam przed wyjazdem i nie zdążyłam zamieścić na blogu.
Na początek dwie letnie czapki dla Trzpiota. 
Pierwsza bawełniana z resztek po moich spodniach, druga lniana, też z resztek po moich spodniach.
Wiem, naszywki umieszczone są za wysoko, gapa ze mnie i tyle. 



























Pozostałe ubrania:

koszulka żółta - ?
koszulka szara - Szata