czwartek, 15 listopada 2012

Piżamowo...


Tak dla odmiany coś dla mnie. Coś zwykłego i bardzo prostego, czyli flanelowe, piżamowe spodnie. Zima idzie, więc cieplejsza rzecz do spania stała się niezbędna. Moje piżamy, po długim czasie użytkowania, nagle się wykończyły, więc...
Mam sporo koszulek, które do noszenia poza domem raczej się nie nadają, natomiast do spania jak najbardziej. Będą do kompletu. Z tego powodu piżamowej góry nie szyłam.
Miały być biodrówki i są biodrówki, jednak trochę przesadziłam, mogłyby być ze 2 cm wyższe.


                    












poniedziałek, 12 listopada 2012

Zimowa kurtka...


Miało być też na wyrost, ale nie bardzo wyszło, nie wiem dlaczego. No jest troszkę za duża, więc mam na dzieję, że na przyszłą zimę da się jeszcze założyć.
Tkaninę dostałam w prezencie, ocieplenie wygrzebałam z ubiegłorocznych zapasów, musiałam tylko dokupić  polar i zamki. Koszt całości to około 20 zł, czyli samodzielne szycie jak najbardziej się opłaca. Na gotowca trzeba by było wydać pięć razy tyle. Wersja optymistyczna. Wiem, chińszczyzna tańsza zdecydowanie, ale żadna siła do zakupu mnie nie zmusi, nawet za przysłowiową złotówkę.
Wykrój ten sam, co poprzednio (kurtka sztruksowa), jeszcze inaczej przerobiony. Moje dziecko jest wielbicielem kotów, stąd ten "rudzielec" na plecach.
Tak się zastanawiam...  Co autor wykroju miał na myśli, jeśli o rękawy chodzi? Są tak wąskie, że chyba żadna mała rączka się nie przeciśnie. Gdyby to była kurtka letnia, bez ocieplenia i podszewki, zakładana na cienką bluzkę, to mogę zrozumieć, ale zimowa???
Musiałam w dwóch przypadkach (sztruksowa, zimowa) sporo poszerzać, choć w tym drugim (zimowa) przez gapiostwo niestety trochę za mało.








































sobota, 10 listopada 2012

Spodnie do kompletu...


Była kurtka, teraz są spodnie. Mogą, ale nie muszą być do kompletu. Uszyłam je wcześniej, zamieszczam później.
















sobota, 3 listopada 2012

Sztruksowa kurtka...


Kurtka, która w chwili obecnej bardziej przypomina krótki płaszcz. Może za rok, czy dwa ową kurtką się stanie...  Jak moje dziecko trochę podrośnie. Nie pierwsze to i nie ostatnie ubranko szyte na wyrost.
Przeznaczenie wiosenno-jesienne, dlatego podszewka jest z polaru. Ogólnie lubię wykorzystywać polar do celów wszelakich, gdyż jest bardzo prosty w "obsłudze".
Wykrój pochodzi z burdy 11/2011. Oczywiście przerobiłam go do własnych potrzeb i wyrób gotowy w ogóle nie przypomina oryginału. 




Wersja z odwiniętymi rękawami, kiedy Michaś podrośnie i będzie trzeba je przedłużyć...





Te kółeczka służą do zamaskowania pewnych kieszeniowych niedociągnięć...





I na modelu. Wygląda śmiesznie, ale cóż...










Pozostałe ubrania:

spodnie - Viki-Pstryk
czapka - Fatm
buty - Guliana