wtorek, 11 marca 2008

Spódnica i…



I machnęłam spódnicę (trochę wczoraj, trochę dziś), więcej jak 2-3 godziny mi to nie zajęło. Fason najprostszy z możliwych.
Kupiłam kiedyś czerwony sztruks na torbę, ale bardzo, ale to bardzo, nie chciało mi się jej szyć. Poza tym nie miałam na nią żadnego pomysłu.
Pomyślałam wtedy o spódnicy…   Potem było wahanie, co wybrać…  
W końcu wyszło, że jednak…









Wiem, przed zrobieniem zdjęcia wypadałoby skorzystać z żelazka…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz