wtorek, 29 stycznia 2008

Tunika i spodnie…

  
Dziś skończyłam tunikę. Prawie, muszę jeszcze przyszyć rękawy. Mam nadzieję, że główki będą pasowały.
Dziś zaczęłam też szyć bluzkę z satyny. Trochę dziwne, bo ja nie przepadam za błyszczącymi tkaninami.
Trochę zaległych prac…
Tunika (a może sukienka, tylko nie wiem, czy się odważę, trochę krótka jest)…

Wersja tunika, do spodni… 




Wersja sukienka…



Dół uszyłam daaaaawno temu, górę dorobiłam niedawno. A właściwie była to zamiana „gór”, z „tkaninowej” (nie podobała mi się) na „włóczkową”.


I wełniane spodnie, wykrój z „burdy”, troszkę zmieniony…







I jeszcze jedne...










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz