poniedziałek, 12 czerwca 2017

Spodnie ze ściągaczem...


Tkaninę kupiłam na mężową kurtkę. Jak to zazwyczaj bywa, trochę centymetrów więcej i wystarczyło jeszcze na spodnie.
Wiadomo, dziecko szybko rośnie, więc większość spodni nagle się "skurczyła". Trzeba uzupełnić zapasy.
Tym razem bez podwijania, po raz pierwszy zastosowałam dzianinowy ściągacz. To je nieco wydłużyło. Fakt, zawsze szyję na wyrost, ale jednak mogłyby być trochę krótsze.
Kieszeń tylna sztuk 1, bo mi się drugiej zrobić nie chciało.
Wykrój z Burdy... nie pamiętam której.







































































Pozostałe:
koszulka - Pikolo
sandały - Renbut
okulary - ?





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz