Nie planowałam tego...
Musiałam w trybie pilnym kupić dziecku zeszyt do religii, wstąpiłam więc do sklepu papierniczego, a tam leżały sobie na ladzie styropianowe kuleczki...
Nie wiem, co mną pokierowało, ale kupiłam dwie, tak na próbę. Spodobała mi się produkcja i wkrótce poszłam po następne.
Tkaninowych resztek u mnie dostatek, jakieś stare cekiny też się znalazły. Dokupiłam trochę różnorodnych tasiemek i tak powstała mini kolekcja. Zawisły na choince.
Na Wielkanoc pewnie "wyprodukuję" serię jajek.
A ta bombka wykonana na specjalne zamówienie i według instrukcji mojego dziecka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz