Worek...
Tym razem nie ubranko a coś na ubranko, czyli worek na strój gimnastyczny, do przedszkola.
Oczywiście powstał z (takich większych) resztek tkanin... konkretnie z kawałka lnu, który wcześniej okazał się niewypałem, jeśli o odzież chodzi. Bo gruby i sztywny, prawie jak blacha. Natomiast na wszelkie torby, siatki i worki może być.
Do środka bawełniana podszewka, na wierzchu naszyty samochód (tym razem poszłam na łatwiznę i tylko wycięłam, podkleiłam i naszyłam).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz