Tym razem nie pokażę tego, co wyprodukowałam, tym razem będzie muzycznie. Mamy jesień, a ten utwór bardzo mi się z tą porą roku kojarzy.
środa, 31 października 2012
sobota, 13 października 2012
Melanżowy sweterek...
Zaczynam wykorzystywać swoje włóczkowe (tym razem Malwa) archiwum. Dla siebie z tych resztek nic nie wymodzę, ale dla Trzpiota już tak. On ma zdecydowanie mniejszy rozmiar.
Sweter robiony do pach na okragło, na drutach z żyłką, nie tylko dlatego, że zszywać nie lubię. Łatwiej jest rozplanować zużycie włóczki, przy ograniczonej ilości. Oczywiście podwójną nitką, żeby było szybko i bez nerwów. I przy okazji cieplej dziecku będzie.
wtorek, 2 października 2012
Powtórka, tym razem na modelu...
Trudno jest pokazać ciuszki na modelu, bo model bardzo ruchliwy jest i w tempie błyskawicy ucieka poza zasięg obiektywu. Czasem jednak udaje się coś tam zdziałać...
Poza tym, nie zawsze noszę ze sobą aparat, ostatnio bardzo rzadko.
Sztruksowa kurteczka...
Sweter i spodnie, z których powoli wyrasta, mimo, że szyte na wyrost. Ale jest szansa na przedłużenie żywotności, bo podwinięcie dość spore. Zlikwiduję stare i zrobię nowe.
Bluza i przy okazji mini relacja z wyprawy w Góry Stołowe. Tym razem te po czeskiej stronie.
Pozostałe ubrania:
spodnie dżins - Viki-Pstryk
spodnie dres - Pikolo
trampki - Befado
buty - Guliana
czapka moro - Płonka
Subskrybuj:
Posty (Atom)