wtorek, 3 stycznia 2012

Spodnie trzy…

Wiem, trochę nie po polskiemu brzmi tytuł.

Ogrodniczki, czyli najnowsze szycie. Jak widać brakuje guzików. Będą, jak coś znajdę w moim guzikowym bajzelku. A jak nie znajdę (pewnie tak będzie), to pójdę do sklepu i kupię. Burda 10/2005.
Tak jakby za duże na Miśka, ale da się nosić. Może dzięki temu na przyszły rok się nadadzą?
















Dżinsy Michałkowe, które powstały z moich dżinsów. Przednia część nogawek się nie zmieściła, to zrobiłam po bokach sztruksowe wstawki. Nie był to więc efekt zamierzony, ale myślę, że dobrze się stało.
Poprzeczne „łaty” i kieszenie celowe.
Ścinki miały wylądować w koszu, dobrze, że coś mnie powstrzymało.
Ta sama burda.















I sztruksy z moich sztruksów, o czym wcześniej pisałam. I przedstawiałam na modelu.
Ten sam wykrój, co dżinsy.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz