piątek, 28 marca 2008

Zielone…


Przypadkiem(przechodziłam obok), po dłuższej przerwie, odwiedziłam sklep z tkaninami. I od razu rzuciło mi się w oczy coś zielonego, wściekle trawiastego…  Idealne na wiosenny trencz. Pomyslałam sobie… koniecznie muszę to mieć. Nie odstraszyły mnie żadne argumenty „przeciw”. I mam.
Znalazłam w burdzie coś takiego…





Ale znając siebie, coś tam pozmieniam. Na przykład kieszenie, na pewno będą inne.




sobota, 22 marca 2008

niedziela, 16 marca 2008

Nowy sweter…


Zaczęłam nowy sweter, z YarnArt Merino. Na razie mam tylko ściągacze. Muszę się zastanowić, co dalej, jaki wzór wybrać. Chyba coś ażurowego (przez środek), choć na początku myślałam o warkoczu.





A to trochę stary sweter... Zrobiony z Puchatki, pomysł własny...








Sukienka oczywiście skończona. Uff, ale ulga…




wtorek, 11 marca 2008

Spódnica i…



I machnęłam spódnicę (trochę wczoraj, trochę dziś), więcej jak 2-3 godziny mi to nie zajęło. Fason najprostszy z możliwych.
Kupiłam kiedyś czerwony sztruks na torbę, ale bardzo, ale to bardzo, nie chciało mi się jej szyć. Poza tym nie miałam na nią żadnego pomysłu.
Pomyślałam wtedy o spódnicy…   Potem było wahanie, co wybrać…  
W końcu wyszło, że jednak…









Wiem, przed zrobieniem zdjęcia wypadałoby skorzystać z żelazka…