piątek, 21 lipca 2017

Czerwona z...


A taką tam koszulkę dziecku uszyłam. Z gatunku dla "leniwych", bo rękawów wszywać nie trzeba, wystarczy podwinąć. Zapasy dzianiny "polo" jeszcze się nie wyczerpały. Wykrój z Burdy 12/2011.
Gitarzystę z irokezem wycięłam ze starej koszulki, z której moje dziecko dawno wyrosło. Chociaż na tyle teraz się przydała. Tak dla urozmaicenia. I ożywienia koszulki.
















































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz