piątek, 10 marca 2017

Powrót kotów...


Moje dziecko zażyczyło sobie kolejne koty. I rozpoczęłam nową produkcję.
Tego pasiastego, to w sumie tylko dokończyłam, leżał sobie gdzieś taki niekompletny, bez rąk i nogi. Nawet nie wiem, dlaczego nie zrobiłam go od razu, w całości.
Kolor pomarańczowy na specjalne życzenie. Kot mały, bo miałam mało włóczki. Oczy się nie spodobały, ale powiedziałam, że odkleić już się nie da. Musiał zaakceptować.

























poniedziałek, 6 marca 2017

To chyba ostatnia...


Czapki mam na myśli. Na razie, w tym sezonie, bo nie wiem, co mi przyjdzie w przyszłości do głowy. Uszyta jeszcze jesienią. Zostało mi trochę dzianiny po bluzie i krótkich portkach (ich jeszcze nie uszyłam, leżą sobie wykrojone i czekają na okazję), więc trzeba było wykorzystać.










































Pozostałe:
kurtka - Bokollo
bluza - Ultrek
spodnie - ja
buty - Hanzel
plecak - JPA