poniedziałek, 8 czerwca 2015

I jeszcze blady fiolet...


A to druga z dwóch bluzek, które uszyłam, dla siebie.



















piątek, 5 czerwca 2015

Turkusowy przerywnik...


Ostatnio tylko dla dziecka szyję. Z bardzo nielicznymi wyjątkami. To właśnie ten wyjątek. Zrobiłam sobie małą przerwę i uszyłam dwie bluzki z dzianiny bawełnianej, dla siebie. 
Oto pierwsza z nich. Można też stwierdzić, że to taka krótsza tunika. Wykrój tym razem z Anny. Niby byłam mądrzejsza i przerysowałam wykrój bez dodatków (z dodatkami miałam swego czasu spory problem i do tej pory sukienka nieskończona plus zero ochoty na poprawki) na szwy, ale i tak nie szło mi tak, jak chciałam. Zdecydowanie wolę Burdę. Koszt bardzo śmieszny, bo jakieś 5 zł (nie licząc kosztów przesyłki, ale kupowałam sporo, więc się ładnie rozłożyły).