wtorek, 29 marca 2011

Dresik skończony…


Dresik skończony. Znów maszyna nieźle mnie wnerwiła. Widać rozbieranie, czyszczenie i oliwienie nie pomogło.














Jak Michaś podrośnie, to się nogawki odwinie…







piątek, 11 marca 2011

Sweter i dresik…


W końcu skończyłam Michasiowy sweter, akurat na koniec(?) zimy. Zużyłam dokładnie dwa motki (robiłam podwójnie, bo strasznie to to cienkie) Merino. Myślę, że bardziej nada się na chłodniejsze lato, przynajmniej będzie go widać, nie jak pod zimową kurtką.





I zaczęłam szyć dresik z polaru. Wykrój oczywiście z burdy, zmodyfikowany i z dodatkami mojego pomysłu.